niedziela, 31 stycznia 2010

A jednak mi żal....

Za oknami cudowna zima. Z nieba sypie się srebrzysty puch,
migocze pod nogami na ulicach pustawo, kilku sąsiadów odśnieża chodniki przed domami. Ja też. Prosta przyjemność. Wykopałam wąskie ścieżki, do karmników, bo ptaszki uwijają się przez cały dzień i dla tych którzy jutro będą musieli wyjść z domu. Wszystko na nic, bo śnieg tańczy w powietrzu. Ale co tam, tak mi dobrze. W oknach migotały ostatnie światła choinek. Na całej połaci cudny biały śnieg.
A jednak mi żal, że (...) nie suną już sanie
I nie ma już sań, i nie będzie już nigdy.
A żal...

3 komentarze:

MariaPar pisze...

Witaj Edeszko. Faktycznie na całej połaci...gdzie sięgniesz wzrokiem. Pozdrawiam

Unknown pisze...

pięknie piszesz..

tak.. po mojemu :)
choć ja tak nie umiem, ale tak właśnie czuję...

ivon777 pisze...

Czekam na wiosnę na Twym pięknym blogu i na Twoja obecność przede wszystkim !

Tymczasem przyjmij proszę życzenia
zdrowych, pogodnych Świąt Wielkanocnych,
pełnych wiary, nadziei i miłości.
Radosnego, wiosennego nastroju,
serdecznych spotkań w gronie rodziny i wśród przyjaciół . Niechaj będą to wyjątkowe święta , pełne ciepła ...
Załączam moc wiosennych pozdrowień i uścisków.